zrób mi tę przyjemność uwielbiaj mnie mimo wszystko

''Zrób mi tę przyjemność. Uwielbiaj mnie mimo wszystko.'' Antoine de Saint-Exupéry (z książki Mały Książę) 171 Likes, 24 Comments - Ola Kotynia (@olakotynia) on Instagram: “"Zrób mi tę przyjemność: Uwielbiaj mnie mimo wszystko"” Zrób mi tę przyjemność: uwielbiaj mnie mimo wszystko. Antoine de Saint-Exupéry “Mały książę” (via kapsel-od-heinekena ) 16.08.2015 - 15:55 - 331 notes Zrób mi tę przyjemność: uwielbiaj mnie mimo wszystko [Mały Książę] Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to, co oswoiłeś [Mały Książę] Semper in animo meo [Na zawsze w moim sercu] Amor Vincit Omnia [Miłość zwycięża wszystko] Ubi tu, ibi ego [Gdzie Ty tam i ja] Ib imo pectore [Z głębi serca] To znaczy uznać mnie za najpiękniejszego, najlepiej ubranego, najbogatszego, najmądrzejszego na całej planecie. MAŁY KSIĄŻĘ Ależ poza tobą na planecie nikogo nie ma! PRÓŻNY Zrób mi tę przyjemność, uwielbiaj mnie mimo wszystko. MAŁY KSIĄŻĘ Próżni są zdecydowanie śmieszni. Scena V NARRATOR 59 likes, 1 comments - miskaaaa13 on August 30, 2018: "Zrób mi tę przyjemność. Uwielbiaj mnie mimo wszystko. #bestfriends#MemoriałWagnera#urlopzna" wirausaha percaya bahwa kesuksesan atau kegagalan sebuah usaha tergantung pada. Dodał/a: Kobri Dodał/a: Kobri Dodał/a: Kobri Dodał/a: Etniczniemi Dodał/a: Kobri Dodał/a: Kobri Dodał/a: Kobri Dodał/a: Kobri Dodał/a: Nagore Dodał/a: Wiedźma Dodał/a: Nagore Dodał/a: Etniczniemi Dodał/a: justW Dodał/a: Kobri Dodał/a: CherryBlossomGirl Dodał/a: Kobri Dodał/a: atabe5 Dodał/a: Happy Dodał/a: pannajemiola Dodał/a: EnOka Dodał/a: oleczka220 Dodał/a: aklime Dodał/a: Magdalena Dodał/a: Etniczniemi Dodał/a: st_ark Dodał/a: xdominikax Dodał/a: konto usunięte Dodał/a: oneofakind Dodał/a: medziks1 Dodał/a: Kobri "...uwielbiaj mnie mimo wszystko..." ech ;) Która kobieta nie kocha róż? No która? Oprócz nas jeszcze Mały Książę ;). Uwielbiam te bladoróżowe, białe i herbaciane. Czerwone jakby troszkę mniej, ale doceniam - szczególnie jak dostaję ;). W stylizacji stołu to niezwykle wdzięczny temat, bo dający tyyyyle możliwości. Udało mi się kiedyś zdobyć serwetki z wymarzonym motywem i w eleganckiej kolorystyce, a do kompletu cudne świece. Później przypomniałam sobie, że u mojej mamy, gdzieś na szafy dnie, leżał taki stary, trochę może już zniszczony, ale piękny obrus - w odcieniu starego złota z różowymi różami oczywiście. Znalazłam. Do tego złote podkładki - połączenie jak ze snu :). A skoro już serwetki miałam, to o armii decoupage'owych aniołków zamarzyłam. Powstało ich sporo - każdy inaczej uczesany, niektóre w czapeczce... bo szydełkować też lubię. Jednak nie za bardzo umiem - tylko tyle, co nauczyła mnie babcia - jakieś 30 lat temu ;). Ale nie zapomniałam - szydełkowania, tapetowania, malowania i innych przydatnych czynności, które każda dziewczynka umieć powinna. Babciu, Aniele mój najukochańszy! Dziękuję. No a różano - bożonarodzeniowy efekt był taki: Motyw piękny, więc wykorzystałam go przy okazji upominków. Jeden dla osoby wyjątkowej - herbata z różą. Pani Jadziu, pozdrawiam ! :) Drugi na prośbę - dla osoby, której nie znałam. Później okazało się, że podobieństwo było uderzające i niezwykłe. Róże są więc idealne na każdą porę roku. I na każdą porę życia. ;) PS Niedawno miałam urodziny i 41 różyczek dostałam. Dlaczego tak dużo - nie mam pojęcia ;). Ale już zdecydowanie rozrzucają płatki swe - czas z nimi coś pokombinować. Ale to później, bo teraz... martwię się, bo stresujące i ważne chwile przede mną. Czas zawalczyć z rzeczywistością. Do jutra! Jeszcze tylko. Pudełko na skarby - piękne, angielskie!😉 Ze staroci - ostatnia moja zdobycz, pa! Znowu do szkoły. Obudził mnie ten nędzny budzik oznaczający pobudkę. Wstałam leniwie i poszłam do łazienki . Wzięłam szybki prysznic , wtarłam w siebie mus waniliowy i założyłam świeżą , czarną, koronkową bieliznę. Ubrałam mundurek i zrobiłam delikatnego koka. Pomalowałam się delikatnie i spryskałam moimi ulubionymi perfumami. Zeszłam na dół i nalałam owocowego soku . Zjadłam jabłko i ruszyłam powoli do szkoły. Po drodze doszła do mnie moja przyjaciółka. Wyciągnęłam papierosa i zapaliłam go. -Jeju Lili rzuciła byś to palenie - powiedziała Amy kaszląc. -Nie przesadzaj - powiedziałam i zdeptałam peta. Weszłyśmy do szkoły i ruszyłyśmy pod klasę. Pierwsza miałyśmy muzykę . Usiadłam w swojej ławce. Zadzwonił dzwonek i do klasy wszedł przystojny mężczyzna. Spojrzał się na nas. -Dzień dobry nazywam się Zayn Malik i będę waszym nowym nauczycielem powiedział , a dziewczyny na jego chrypkę w głosie , aż westchnęły , nawet Amy. -Jutro na lekcji będę chciał usłyszeć jak śpiewacie - powiedział i chwilę zawiesił wzrok na mnie. Zarumieniłam się na co on uśmiechnął się i wrócił wzrokiem na resztę klasy. Wreszcie zadzwonił dzwonek . Wyszłam jako pierwsza z klasy. Cały dzień szybko zleciał. Wracałam do domu z Amy. -Hej co myślisz żeby wybrać się na imprezę ? - zapytała z uśmiechem . -No w sumie czemu nie - powiedziałam. Umówiłyśmy się na godzinę 20. Weszłam do domu i zrobiłam sobie obiad. Odrobiłam lekcje i zaczęłam się szykować się na imprezę. Ubrałam się i zrobiłam mocniejszy makijaż. Była godzina Postanowiłam wyjść juz w stronę domu Amy. Weszłyśmy do klubu i od razu ruszyłyśmy w stronę baru. Wypiłyśmy 3 kolejki i poszłyśmy na parkiet. Leciała akurat moja ulubiona piosenka . Alkohol zaczął działać w żyłach. Zaczęłam kręcić tyłkiem w rytm muzyki . Czułam na sobie palący wzrok , ale uśmiechnęłam się sama do siebie i zaczęłam szaleć. Poleciała następna piosenka . Szalałyśmy z Amy na parkiecie. Zaczęłam odstawiać z przyjaciółką jakiś erotyczny taniec. Wszyscy w okół patrzeli na nas. Po godzinie zabawy wyszłam przed klub zapalić. Odpaliłam papierosa i zaciągnęłam się nim mocno. -Jeszcze nie pełnoletnia a już pali - usłyszałam za sobą i podskoczyłam wystraszona . Odwróciłam się i zobaczyłam mojego nauczyciela muzyki. -W sobotę już będę - powiedziałam i zgasiłam papierosa butem. -Bardzo ładnie tańczysz - powiedział i puścił ci oczko. Speszona weszłaś do klubu i zaczęłaś szukać Amy. Była przy barze i piła drinka. Podeszłaś do niej i zaczęłaś sączyć powoli swojego. Po paru drinkach zaczeło ci już mocno szumieć w głowie. Usłyszałam fajną nutę. Pociągnęłam Amy za rękę i wyszłam na środek parkietu. Zaczęłam poruszać się w rytm muzyki. Poczułam czyjeś ręce na sobie. Odwróciłam się w tamtą stronę i zobaczyłam pana Malika. Pociągnął mnie do siebie i zaczął poruszać w rytm muzyki. Alkohol robił swoje. Odwróciłam się do niego tyłem i zaczęłam ocierać się niby niechcąco o jego krocze. Zamruczał do mojego ucha. Idiotko to twój nauczyciel . Odezwał się głosik w mojej głowie. Olałam go i przybliżyłam się do niego. Obudził mnie budzik. Strasznie bolała mnie głowa. Podniosłam się i zaczęłam się zastanawiać co ja wczoraj robiłam. Przypomniało mi się ze tańczyłam z panem Malikiem. I to nie normalnie. Poszłam szybko do łazienki , wzięłam szybki prysznic zmywając z siebie resztki alkoholu. Wtarłam w siebie mus waniliowy i ubrałam mundurek. Zrobiłam delikatny makijaż , a włosy potraktowałam brylantyną przez co zrobiły się lekkie fale. Zeszłam z torebką na dół i wypiłam sok pomarańczowy . Wyszłam z domu i ruszyłam w stronę szkoły . Na trzeciej lekcji miałam mieć muzykę i mieliśmy śpiewać . Weszłam do klasy i usiadłam w swojej ławce. Do klasy wszedł Malik i rozprężałam się po klasie. Zatrzymał wzrok na mnie i się uśmiechnął, Speszona opuściłam wzrok. -Dobrze to teraz was przesłuchałam - powiedział i zaczęły się przesłuchania. Niektórzy mieli ładny głos , a przy niektórych aż uszy więdły. Następna była Mady wyszła na środek klasy i zaczęła śpiewać . Myślałam , że ogłuchnę. Zaczęła przy tym śmiesznie tańczyć. Nie wytrzymałam i buchnęłam śmiechem. Wszyscy z klasy spojrzeli się na mnie. Zatkałam ręką usta i spuściłam wzrok. -Zapraszam teraz Liliane Smith. Wstałam niepewnie i ruszyłam na początek klasy. Wzięłam głęboki wdech i zamknęłam oczy. Dobra raz koziej śmierci , najwyżej mnie wyśmieją. Zaczęłam śpiewać moją ulubioną piosenkę . W oddali pasmo ciemnych chmur zbliża się. Nieposkromiona siła burz, boję się. My na fali zimnych słów, nasza mała łódź Przezwycięży strach. Nie szukam już złotych gór, Spełniasz tyle snów, że spokojnie płynę w dal. Pokonam sztorm kiedy jesteś obok...! (obok) Uzupełniasz sobą..! (sobą) Uzupełniasz sobą mnie. Pokonam sztorm kiedy jesteś obok...! (obok) Uzupełniasz sobą..! (sobą) Uzupełniasz sobą mnie. Po toniach błądzi wiele dusz. Topi smutki, samotnie, w głębi wód. Jesteś jak mój stały ląd. Latarni morskiej światłem, co prowadzi mnie! Pokonam sztorm kiedy jesteś obok...! (obok) Uzupełniasz sobą..! (sobą) Uzupełniasz sobą mnie. Pokonam sztorm kiedy jesteś obok...! (obok) Uzupełniasz sobą..! (sobą) Uzupełniasz sobą mnie. Tylko Ty odróżnisz deszcz od moich łez. Odgadniesz smutek, kiedy twarz uśmiecha się. W głębinach czyha strach, poplątany ład Chce ściągnąć nas na dno. Nad nami niebo ma wiele smutnych barw, Gdzieś pomiędzy jest nasz dom. Pokonam sztorm kiedy jesteś obok...! (obok) Uzupełniasz sobą..! (sobą) Uzupełniasz sobą mnie. Pokonam sztorm kiedy jesteś obok...! (obok) Uzupełniasz sobą..! (sobą) Uzupełniasz sobą mnie. Pokonam sztorm! Kiedy jesteś obok. Gdy skończyłam otworzyłam oczy i rozejrzałam po klasie. -Emm... Lili to było hmm niesamowite - zaczął się jąkać pan Malik. -No na pewno - powiedziałam z ironią i usiadłam w swojej ławce. Zadzwonił dzwonek. Spakowałam swoje książki do torebki i ruszyłam w stronę drzwi. -Panno Smith proszę na chwilę do mnie - powiedział. Wróciłam do klasy i zatrzymałam się przed nim. -Słucham pana , panie Malik - powiedziałam spoglądając na niego. -Proszę żebyś przyszła po tej lekcji do sali z instrumentami - powiedział i się uśmiechnął. - Dobrze - powiedziałam i ruszyłam na przerwę. Po lekcji poszłam do umówionej sali. Był już w niej Malik. - O już jesteś - powiedział i podszedł do mnie z jakimiś kartkami. Wziął mnie za rękę i zaprowadził do pianina. Usiadł. - Znasz tą piosenkę ? - zapytał a ja kiwnęłam głową , że tak. Zaczął grać a ja zaczęłam śpiewać. Na początku niepewnie , ale później poczułam że jestem w swoim żywiole. Gdy skończyłam uśmiechnęłam się i spojrzałam na Malika. -Lila jesteś cudowna - powiedział i podszedł do mnie. Złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie. Wpadłam w jego tors. Złapał mnie za policzek i zaczął go delikatnie masować. Pocałował mnie delikatnie w usta. Odsunęłam się od niego. -Proszę pana to nie stosowne - powiedziałam lekko wystraszona. -Jaki pan Zayn jestem - powiedział uśmiechając się uwodzicielsko - Lili nikt nie musi o nas wiedzieć - powiedział znowu podchodząc do mnie. Złapał mnie za rękę i zaczął delikatnie gładzić. Wyrwałam rękę i wybiegłam z klasy. *** Jest 1 rozdział. Zapraszam do czytania ;) Liczę na jakieś komy ;)

zrób mi tę przyjemność uwielbiaj mnie mimo wszystko